Życie Siedleckie poinformowało 16 stycznia, że burmistrzowi Łaskarzewa -identyfikowanemu z SLD - prokuratura przedstawiła zarzuty związane z prowadzeniem auta pod wpływem alkoholu (8 grudnia).
Co ważniejsze, burmistrz grodu nad Promnikiem usłyszał zarzuty utrudniania wykonywania czynności przez policjantów, naruszenia nietykalności fizycznej i znieważania funkcjonariusza publicznego.
Zarzuty prokuratury zdają się więc potwierdzać powagę obiegowej opinii, że podczas zatrzymania burmistrza doszło do uderzenia policjanta.
Życie Siedleckie analizuje sytuację prawną władz łaskarzewskich, i sugeruje, że po 10 stycznia tamtejsza miejska rada winna była zawiadomić wojewodę o konieczności mianowania urzędnika zastępującego nieobecnego od ponad miesiąca burmistrza.
Przypominamy, że burmistrz Łaskarzewa - mimo przeróżnych perypetii ze swym udziałem - cieszy się zdecydowanym poparciem większości mieszkańców swojego miasta.
Pozwolę sobie zauważyć, że wszędzie gdzie demokracja funkcjonuje - od starożytności do dnia dzisiejszego – obowiązuje zasada ograniczenia możliwości rządzenia do jednej lub dwóch kadencji.